Art Branding 2
Jak zaprojektować książkę, która referuje sama do siebie dla autora, który kocha zmiany (i lubi własne pomysły)?
Zaprojektowanie książki o art brandingu, która sama w sobie jest taką inicjatywą, to nie była łatwa rzecz. Stworzyć wizualną ideę, która nie krzyczy, ale widać ją z daleka wymaga bowiem generowania osobnej rzeczywistości i języka. Formy, która „kradnie przedstawienie” na półkach, ale robi to z wdziękiem.
Esencjonalna, absurdalna, estetyzująca, krwista, elegancka, ale na własnych zasadach. Taka miała być ta książka. Taka też jest. Publikacja z wklejoną elipsą na okładce, która może być sygnetem marki i abstrakcyjnym obrazem. Jest bezczelna, ale nie obrazisz się nigdy na to. Sam jej środek nie oddaje tu także pola, bo skład, pełen jest nieoczywistych zabiegów. Całość nie traci jednak rytmu jest czytelna i funkcjonalna.
Igor Gałązkiewicz w swej nowej książce skupia się na sztuce, nadając jej różne zadania, od technologii po strategie. Podkreśla w niej że sztuka jest wyrazicielem ludzkich potrzeb, które pozostają niezmienne, nawet gdy pojawiają się nowe trendy.